Rozmowa o seksualności i cielesności z nastolatkiem jest wyzwaniem zarówno dla młodzieży, jak i opiekunów. I choć wymaga przygotowania, taktu i delikatności, najgorsze co możemy zrobić my, dorośli, to jej zaniechać, unikać i lekceważyć. Jak aktywnie uczestniczyć w edukacji seksualnej naszych dzieci? Jak robić to dobrze? - na te pytania odpowiada psycholog Michał Częstochowski.
Jestem mamą nastolatka i chciałabym porozmawiać z nim o seksie, ale nie wiem jak - skarży się mama czternastolatka.
Nie ona jedna, bo jak podkreśla nasz rozmówca, psycholog Michał Częstochowski, zanim zaczniemy rozmawiać z nastolatkiem:
Warto zadać sobie pytanie, czy my jesteśmy gotowi na rozmowy z naszymi dziećmi na tematy dotyczące seksualności? Warto też wcześniej zapoznać się z odpowiednimi poradnikami, aby odpowiednio dostosować treść do wieku naszej pociechy.
Kiedy zacząć takie rozmowy? – najprościej rzecz ujmując – kiedy zapyta nas o to dziecko.
Pierwsze takie pytania powinny się pojawić między drugim a czwartym rokiem życia. Będą to pytania zazwyczaj związane z różnicami między płciami. Starsze dzieci pięcio i sześcioletnie mogą pytać, skąd się biorą dzieci, a z siedmio-ośmiolatkiem bez zażenowania z jego strony można porozmawiać otwarcie na temat seksu. Dzieci wchodzące w etap dojrzewania powinny być zainteresowane zmianami, jakie dotyczą ich ciała - wyjaśnia ekspert.
Z nastolatkami jest nieco trudniej:
Wiek nastoletni to o tyle trudny czas, gdyż młody człowiek przeświadczony jest o swej nieomylności i krótko mówiąc, wie wszystko najlepiej. Rozmowy w tym okresie zależne są przede wszystkim od tego czy się dogadujemy z naszym dorastającym dzieckiem - tłumaczy.
Co, jeżeli dziecko nie zapyta? Bo i tak przecież może się zdarzyć:
Warto się wtedy wyposażyć w odpowiednie książeczki dla 2 -4 latków wyjaśniające np. różnice między płciami i rozpocząć wspólne czytanie - proponuje psycholog.
Czy rzeczywiście z synem o seksie powinien rozmawiać ojciec, a z córką - matka? Czy to jednak mit?
To zależy. Po pierwsze od tego, który z rodziców czuje się pewniej w poruszanej tematyce i bez skrępowania będzie rozmawiał o tym z dzieckiem, kolejną kwestią jest fakt, do którego rodzica zwróci się z pytaniem dziecko. Kolejną zależną jest czy dziecko ma dwie mamy, czy dwóch ojców. Oczywiście najlepszą wersją jest wspólna rozmowa rodziców z dzieckiem - precyzuje nasz rozmówca.
Jak się okazuje mitów dotyczących wprowadzenia dziecka w świat seksualności, jest wiele. Warto przytoczyć tu kilka najpopularniejszych:
Jednym z nich jest przekonanie, że edukacja seksualna ma wpływ na wcześniejszą inicjację seksualną. Prawda jest zgoła inna:
Badania w tym obszarze pokazują zupełnie odwrotny trend. Świadomy młody człowiek, jest asertywny, lepiej radzi sobie z presją rówieśniczą i przemocą, a przede wszystkim ma narzędzia, by uchronić się przed wymuszeniem inicjacji - wyjaśnia Michał Częstochowski.
I kolejny niebezpieczny mit, który obniża rangę edukacji seksualnej: zbyt wczesne informacje dotyczące życia seksualnego deprawują dzieci. Co na to psycholog?
Myślę, iż lepiej jest, aby dzieci czerpały wiedzę z wiarygodnych źródeł, niż wzrastały wśród krzywdzących mitów i legendy.
To kolejna nieprawda, która pokutuje w społeczeństwie: edukacja seksualna zachęca do seksu.
Świadomość konsekwencji związanych z seksem, zwiększa refleksję i przede wszystkim nie wpływa na chęć do eksperymentowania - tłumaczy ekspert.
Przede wszystkim nie zajmujemy roli eksperta, nauczyciela, który odpytuje, komentuje i ocenia nastolatka - nie warto mówią rodzice, którzy to doświadczenia mają już za sobą. I zwracają uwagę, że tak prowadzona rozmowa, najczęściej prowadzi do wycofania się latorośli. Zatem, jak to robić? Jakich rad udziela psycholog?
Po pierwsze nie czekać na rozmowy dotyczące seksu, aż nasza pociecha stanie się nastolatkiem. Po drugie warto zastanowić się po co chcemy z młodym człowiekiem rozmawiać. Czy chcemy pouczać? Kolejną kwestią jest to, jak my sami rozumiemy naszą seksualność. Przyda się też odpowiednia literatura.
Zdecydowaliśmy się porozmawiać z naszymi dziećmi. Poczytaliśmy, pomyśleliśmy i…No właśnie jakich słów użyć? Mówić o prąciu i sromie. A może zwracając się do nastolatki postawić na trendy i używać modnego dziś sformułowania wulwa? Na forach dla rodziców pojawiają się również propozycje tworzenia domowego „sekssłownika”, który stanie się domowym, intymnym narzędziem prowadzenia rozmów na temat ciała i seksu.
Zacznijmy od tego, iż nazewnictwo powinno być dostosowane do wieku dziecka, choć im wcześniej nauczymy dziecko również poprawnego nazywania swoich miejsc intymnych, tym łatwiej później będzie nam się rozmawiało. Powinniśmy również zadbać o swobodę i jakość przekazu - podkreśla psycholog.
I warto pamiętać, że w procesie oswajania tematu warto również oswoić słownictwo. Nie znaczy to jednak, że należy zaniedbać terminologię medyczną. Ona też w przyszłości okaże się przydatna, chociażby w gabinecie lekarza.
Jest kilka obszarów jakie warto poruszyć w rozmowach z nastolatkami. Michał Częstochowski podkreśla, że rozmawiając z nastolatkiem nie powinniśmy pominąć tych kwestii:
Rozmowa o ciele, jego zmianie, seksualności wymaga skupienia i gotowości, każdej ze stron. Dodatkowo, jak zwraca uwagę rozmówca, warto zadbać o przyjazne okoliczności:
Spokojną atmosferę, szczerość i otwartość ze strony rodzica, a także naturalności i brak skrępowania czy zawstydzenia i przede wszystkim chęć i gotowość naszego dziecka do podjęcia dyskusji.
Będąc rodzicem nastolatka, pamiętajmy, że jest on samodzielną i autonomiczną jednostką. Szanujmy zatem jego prawo do prywatności, dlatego:
Warto po prostu nie być wścibskim, nie dopytywać o inicjację czy masturbację. Nie krępować i zawstydzać pytaniami - przestrzega Michał Częstochowski.
Sporo błędów komunikacyjnych rodziców wynika z nieprawidłowej edukacji seksualnej bądź jej braku, którego doświadczyli w młodości:
Myślę, że takich błędów jest sporo. Wynika to z faktu, iż najczęściej, gdy sami byli dziećmi, nikt z nimi o tym nie rozmawiał. Istotnym błędem jest, gdy w takich rozmowach rodzic chce pouczać, nakazywać lub zakazywać. Bycie wścibskim i dopytywanie jest nie na miejscu, a także żartowanie. Często też rodzice po prostu nie słuchają swojego dziecka lub zakładają, że jeszcze mało wie na ten temat.
Czujny rodzic, to rodzic, który gotowy jest dostrzec, że jego dorastające dziecko, może wymagać pomocy. Kiedy zatem reagować?
Przede wszystkim wtedy, kiedy pojawiają się zachowania, które wzbudzają nasz niepokój ze względu na swoją natarczywość lub intensywność, a ich częstotliwość, lub czas trwania się zwiększa.
Reagujmy również wtedy, kiedy wiedza lub słownictwo dziecka są nieadekwatne do wieku lub stopnia rozwoju.
Ostrożności rodzicielskiej i natychmiastowej reakcji wymagają wszelkie nagłe i zaskakujące zmiany w zachowaniu dziecka i przede wszystkim zachowania krzywdzące lub autodestrukcyjne - podkreśla ekspert.
Bywa również tak, że nastolatek unika rozmów o swojej cielesności i seksualności. Czy powinniśmy się wtedy niepokoić? Jak reagować w takiej sytuacji?
Na początek dać młodemu człowiekowi jasną informację, iż jeżeli będzie gotowy na tego typu rozmowy to my jesteśmy – czyli dajemy dostępność. Zapytać, czy jesteśmy w stanie jakoś pomóc - tłumaczy Michał Częstochowski.
I dodaje:
Kolejnym wsparciem będzie informacja – widzę, że trudno Ci się rozmawia na ten temat, może poszukamy odpowiedniej książki, która odpowie na twoje pytania.
A czasami wystarczy zaczekać:
Warto być delikatnym, może to nie był odpowiedni moment na rozmowę i może uda się do niej wrócić za kilka dni.
Serwis HaloDoctor ma charakter wyłącznie informacyjny i edukacyjny i w żadnym wypadku nie zastępuje konsultacji medycznej. W celu dokładnej diagnozy zalecany jest kontakt z lekarzem. Jeśli jesteś chory, potrzebujesz konsultacji lekarskiej, e‑Recepty lub zwolnienia lekarskiego umów wizytę teraz. Nasi lekarze są do Twojej dyspozycji 24 godziny na dobę!