Nie wiem do kogo się zgłosić z tym problemem i czy jest to coś, co wymaga konsultacji lekarskiej. Jestem osobą aktywną, trenuję sporty amatorsko od kilku lat. Podczas treningów zdążyło mi się zauważyć trudności z oddychaniem. Zaczynało się od utraty sił podczas wykonywania ćwiczeń, w kolejności w przeciągu maksymalnie 15 minut miałam silne trudności z oddychaniem, świszczący oddech. Zazwyczaj myślałam, że jest to spowodowane zbyt wysokim tętnem, jednakże na treningu biegania ostatnio tętno wynosiło zaledwie 152 uderzenia serca na minutę, a ja czułam dyskomfort na płucach podczas głębszego oddechu i potrzebę odkrztuszania (brak świszczącego oddechu). Sam świszczący oddech, powiązany z uczuciem niemożliwości oddychania pojawia się u mnie rzadko, średnio raz na pół roku, a trwa do pełnego uspokojenia się około 5-10 minut. Poza wysiłkiem wywołuje go jeszcze bardzo duży stres. Dodam, że moja mama również zdarza się mieć takie duszności. Podczas ćwiczeń zdarza mi się czuć kłucie w płucach (delikatne), które często powraca wieczorem tego samego dnia. Szczególnie zwiększają takie sytuacje czynniki zewnętrzne w postaci np. ostatnio występującego pyłu saharyjskiego. Oprócz tego ciągle mam flegmę na gardle, nie pamiętam, kiedy ostatnio bez niej ćwiczyłam (nauczyłam sobie z tym radzić przez częste picie wody podczas wysiłku). Przez całe życie raczej nie cierpię na żadne większe choroby, jedynie w okresie dzieciństwa miałam zarośnięty 3 migdał - katar utrzymywał się długo (ok. rok) na obszarze gardła, nosa i uszu. Ponadto często miałam zapalenie uszu przez występowanie kataru, teraz to przeszłość. Zazwyczaj każde moje osłabienie zaczyna się od bólu gardła i zatok.
udzielonych przez specjalistów