Od około pół roku zmagam się z uczuciem ucisku w głowie - jakby ktoś trzymał mi ręce wokół głowy i je mocno zaciskał. Nie jest to odczuwalne jako ból, tylko ucisk. Dodatkowo podczas tego stanu odczuwam senność, czuję się wyczerpany (jakbym przebiegł z 10 km mimo, że wstałem wyspany) oraz nie umiem się skupić (np. podczas nauki). Często podczas tych objawów bolą mnie mięśnie, szczególnie na kończynach górnych. Stan ten utrzymuje się dosyć długo (minimum 1 godzina do +/- 8 godzin), a do tego zazwyczaj pojawia się on popołudniu. Próbowałem na wiele sposobów to zwalczyć, np. bieganiem, zdrową dietą czy suplementacją w witaminy, jednak niczego to nie zmieniło. Mam 21 lat, aktywny tryb życia, brak otyłości i chorób, przebyłem COVID w 2020 r., od grudnia jestem zaczepiony. Byłem z tym problemem u paru neurologów, którzy zlecili badania - wykryto u mnie dwa torbiele podpajęczynówkowe, jednak wykluczali oni możliwość związku torbieli z moimi objawami. Wszystkie wymienione badania były w normie ( morfologia krwi, żelazo, Mg, B12, B9, 25-OH D3, ferrytyna, D-dimer, INR, glukoza, TSH, FT4, FT3, p-ciała p/ perooksydazie tarczycowej oraz tyreoglobulinie i receptorom TSH , borelioza IgM IgG, wykonałem także badanie holter, EKG i echo serca, ale wszystko to było w normie.
udzielonych przez specjalistów