Mam 32 lata, raz rodziłam naturalnie (mając 18 lat). Byłam nacinana, a zaraz po urodzeniu syna przy szyciu ciężko było zatamować krew. Pamiętam, że dostałam jakieś leki dożylnie serce bardzo szybko biło, miałam wrażenie, że odpłynę - nie pamiętam jakie leki dostałam. Miałam mieć przetaczaną krew, ale jednak do tego nie doszło. Lekarz zapytał czy mam problemy z krzepnięciem, w sumie to nie pamiętam teraz czy coś takiego miało miejsce, żebym miała problem z krzepnięciem. Nieraz jak się gdzieś mocniej przecięłam to leciala mi krew dość długo. Moje pytanie jest takie, czy to może być problem z krzepnięciem krwi i czy przy drugim porodzie może być to samo. Boję się, że mogę się wykrwawic. Choć ginekolog zapewnia, że nikt w szpitalu nie da mi się wykrwawić, ale po czymś takim bardzo się boję.
udzielonych przez specjalistów